O moim ulubionym chlebie słów kilka

Jakiś czas temu kupiłam w piekarni chleb z samego ziarna.
Był pyszny więc postanowiłam poszukać przepisów i zrobić podobny.
W internecie można znaleźć mnóstwo podpowiedzi i informacji dotyczących wypiekania tego chleba.
Lubię wyszukiwać takie przepisy-perełki, gdzie w sposób prosty, szybki i mało skomplikowany, robi się coś pysznego.
Oprócz walorów smakowo-zapachowych, chleb posiada właściwości zdrowotne.
Zawartość babki płesznik (naturalnego błonnika) skleja ziarna z resztą produktów oraz działa wspaniale na jelita, regulując trawienie.
Chleb można modyfikować według uznania, dodając swoje ulubione składniki.
Wspaniałe jest to, że chleb ten długo zachowuje świeżość i gdyby nie to, że jest wyjątkowo pyszny, mógłby leżeć nawet tydzień.
Zachęcam do wypróbowania i polecam szczerze życząc pięknej soboty :-)

babka płesznik

Składniki na małą foremkę keksową

• 140 g ziaren słonecznika
• 80 g siemienia lnianego
• 60-80 g orzechów laskowych, włoskich lub migdałów (nie trzeba obierać ze skórki)
• 150 g płatków owsianych górskich
• 2 łyżki amarantusa (może być ekspandowany) czasami zastępuję go sezamem
• 4 łyżki sproszkowanych nasion babki płesznik 
• 1/2 łyżeczki grubej soli morskiej
• 1-2 łyżki miodu rzepakowego lub syropu klonowego 
• 3 łyżki roztopionego oleju kokosowego 
• ok. 350 ml wody
• 1 łyżka nasion goji, czasami wrzucam łyżeczkę czarnuszki

W misce mieszamy wszystkie suche składniki.

Olej kokosowy i miód lekko rozgrzewam w małej ilości wody do rozpuszczenia.

Wlewam do suchych składników z resztą wody, bardzo dokładnie mieszam, aż masa zgęstnieje i odstawiam na ok. 2 godziny.

Piekę w silikonowej foremce przez około 20-30 minut w 170 stopniach C.

Po tym czasie wyjmuję delikatnie z formy, odwracam do góry dnem i dopiekam jeszcze ok. 40 minut zmniejszając temperaturę do 150 stopni C.

Po upieczeniu zostawiam do ostygnięcia, choć naprawdę trudno się oprzeć, by nie skosztować go od razu.