Miejsce wyjątkowo urokliwe, nieopodal Gdańska, a plaża piękna i pusta. Prawie nikt tam nie dociera, bo trzeba iść ponad 3 km, by na niej się znaleźć.
Z plecakami pełnymi prowiantu, pośród olbrzymich krzewów dzikiej róży, maszerowałyśmy wzdłuż rzeki wpadającej prosto do morza.
Wyspy w Ujściu Wisły należą do rezerwatu przyrody Mewia Łacha i są miejscem odpoczynku i lęgów dla różnych gatunków ptaków. Zakładają one swoje gniazda bezpośrednio na piasku, co je czyni prawie niewidocznymi dla ludzkiego oka.
Z platformy widokowej rozpościera się piękny krajobraz. Olbrzymie stada rybitw, mew i kormoranów odpoczywają na piasku. Od czasu do czasu unoszą się w powietrzu i zaczynają swój niesamowicie taneczny spektakl nad piaszczystą łachą.
Jeśli będziecie kiedyś w okolicach Gdańska zachęcam szczerze do odwiedzin. Dla miłośników fotografii przyrodniczej to miejsce naprawdę wyjątkowe i można zacząć swoją wędrówkę wzdłuż brzegu Bałtyku od wejścia numer jeden :)
Muszę się tu koniecznie wybrać.
OdpowiedzUsuńJeśli nie byłaś, polecam!
UsuńIle ptaków! Musi tam być naprawdę głośno.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się się długa lufa (obiektywu) :)
Głośno, piszcząco i radośnie. Taki ptasi raj :)
UsuńA lufy mi brakuje…żal
Zdecydowanie tu mozna wypocząć. Już mnie nogi niosą na takie pustkowia: u w i e l b i a m !
OdpowiedzUsuńPrzepięknie!
Zapraszam zatem Włóczykija ;-)
Usuń