piątek, 2 stycznia 2015

Morsy witają Nowy Rok

Czy ktoś z Was odwiedził kiedyś trójmiejską plażę w Nowy Rok?
Czy wiecie jak niezwykle świętują początek roku gdańskie Morsy?
Od wielu lat spotykają się na plaży, aby przy dźwiękach muzyki i ogólnym aplauzie zgromadzonych ludzi, odbyć swoją pierwszą noworoczną kąpiel w lodowatym morzu.
Obserwuję ich od dawna i za każdym razem podziwiam, sama trzęsąc się z zimna.
Miłośników tej radosnej kąpieli z roku na rok przybywa. Wiek nie gra roli. Są młodzi ludzie i starsze osoby.
Wszyscy barwni, kolorowi, w pomysłowych kreacjach sylwestrowo-noworocznych.
Na czele orszaku stoi Zeus, władca mórz, który wymachując trójzębem zaprasza do wody.
Po krótkiej i zapewne orzeźwiającej kąpieli ;-), następuje bieg wzdłuż plaży.
Kolorowy orszak barwnych postaci miesza się z tłumem podziwiającym śmiałków.
I tak co roku ten spektakl się odbywa.


























8 komentarzy:

  1. Podziwiam Morsów w telewizji i mnie jako nizinnej zimno na samą myśl.
    Ale chciałabym tak nie bać się zimna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też oglądałam ich w telewizji. Jestem pełna podziwu dla tych ludzi.
    Nie potrafiłabym wejść do lodowatej wody.
    Świetna relacja.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ponoć tylko kwestia treningu i odpowiedniej rozgrzewki. Znając siebie nie skuszę się chyba nigdy.
      Pozdrawiam z wietrznego dziś Gdanska

      Usuń
  3. Jestem pod wrażeniem!
    Nie przepadam za chodzeniem na plażę poza sezonem letnim. Raz byłam zimą (kilka lat temu) i raz wiosną (w zeszłym roku), ale jakoś w ogóle nie odczuwałam tego, że to mój Bałtyk...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem pod wrażeniem jak można mieszkać nad morzem i nie lubić spacerów wzdłuż plaży? Czasami jest tak pięknie, zachęcam gorąco.

      Usuń
  4. Od patrzenia mi zimno! Brr:) Ale chapo dla nich wszystkich!
    Gdy bylam mlodsza, chodzilam na plaze, w chlodne, nawet deszczowe dni. Pamietam, ze to byla niezwykla frajda, wyjscie z takiej chlodnej wody, bo powietrze wydawalo sie cieple..
    Pozdrawiam goraco:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś miałam takie przemyślenia, aby zacząć hartować się, ale szybko zrezygnowałam, bo nie dla mnie taki ziąb, brrrr.
    Ty Kasiu prawie Morsicą byłaś ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy zostawiony tu komentarz :)