wtorek, 2 grudnia 2014

Popołudniowe szwendanie po Gdańsku

W piękne sobotnie popołudnie wybrałam się na spacer z aparatem.
Lekka mgiełka gdzieniegdzie zasłaniała widok i nie pozwalała na lepsze zdjęcia.
Kolejny raz spacer po Gdańsku zaczęłam od Góry Gradowej, miejsca z którego roztacza się piękna panorama miasta.
Pod Krzyżem Milenijnym uśmiecham się sama do siebie na wspomnienie niedawnego konkursu fotograficznego, w którym brałam udział i wygrałam zdjęciami z tego miejsca właśnie. 
Zawdzięczam ten sukces moim wszystkim życzliwym znajomym, koleżankom i kolegom, przyjaciołom, którzy głosowali na mnie dzień w dzień przez prawie 3 tygodnie. 
To był najdłuższy konkurs w jakim przyszło mi brać udział. 
Dziękuję Wam kochani raz jeszcze bardzo pięknie :) 
Wygrałam bon na zakup sprzętu fotograficznego i wkrótce będę mieć nowy obiektyw, o którym marzę. 
Kolejne miejsce mojego spaceru to uliczki Starego Miasta: Teatralna, Chlebnicka, Piwna, Długa, Ogarna, Długie Pobrzeże, Mariacka, Stągiewna. 
Biegnę coraz szybciej, by nie uciekło mi zachodzące słońce. W jego złotych promieniach można wydobyć magię nawet najzwyklejszych miejsc.
Czasami tylko warto przystanąć i rozejrzeć się dookoła.
Zastanawiam się ile razy tu byłam, ile razy w pośpiechu nie zauważyłam niektórych detali. 
Na nowo odkrywam znajome mi zakątki i podziwiam te nieznane.
Zachwycam się surową bryłą nowo powstałego Teatru Szekspirowskiego.
Urok starych kamieniczek, małych, ciasnych uliczek, rzeki płynącej przez miasto oświetlonej blaskiem zachodzącego słońca i choinki, która właśnie stanęła na Długiej sprawia, że znowu czuję magię chwili.
Taki stan towarzyszy mi przez całe popołudnie więc chciałoby się rzec, chwilo trwaj…


































4 komentarze:

  1. Dorotko,
    już trzeci raz oglądam Twoje zjawiskowe zdjęcia.
    Gdybym była zmuszona określić , które z nich jest najpiękniejsze?
    Powiedziałabym: WSZYSTKIE!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lusiu, Ty to jesteś kochana. Dzień był wyjątkowy więc trudno zepsuć fotki. Serdeczności moc leci w Twoją stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygralas?!! Yupii! Gratuluje Dorotko!
    Przepiekne sa Twoje fotografie i Gdansk na nich-magiczny.
    I tak bliski memu sercu:)
    Bywalam w nim co roku, przez siedem lat z rzedu, majac duzo czasu na poznawanie tego miasta. Pamietam, ze postanowilam sobie, ze zamienie Slask na Warszawe lub Gdansk. Los sprawil, ze to Warszawa "wygrala". Ale Gdanska nie przestalam kochac..
    Dziekuje Ci:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że W-wa wygrała, może byłybyśmy sąsiadkami, kto wie?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy zostawiony tu komentarz :)