sobota, 28 czerwca 2014

W sekund kilka

Ostatni tydzień nie należał do udanych.
Wystarczyła chwila, zaledwie kilka sekund, by pięknie zapowiadające się popołudnie, zamieniło w smutne zdarzenie.
Ktoś komuś nagle wybiegł na drogę, pisk hamulców i huk rozbijającego się auta. 
Mojego auta…
Ci dwaj przede mną mieli więcej szczęścia. Zdążyli wyhamować, ja już nie :-(
Efekt? opłakany…
Hak, na który się nadziałam, brutalnie zmasakrował moje autko.
Roztrzęsiona i poobijana z trudem mogłam zebrać myśli.
Na szczęście uliczka, którą jechałam, nie pozwalała na szybką jazdę.
Mimo to, auto zostało mocno poturbowane. 
Spod maski wąską strużką wyciekał płyn, a opony po gwałtownym hamowaniu, dymiły jak komin.
Pasy nie napięły się zbyt mocno więc dotkliwie poczułam uderzenie o kierownicę.
Siedzę w domu i rozmyślam, że mogło być przecież gorzej. I dziękuję Opatrzności, że tak się nie stało.
Żal mi rozbitego auta, bo przyjdzie mi się z nim chyba rozstać.
A ja bardzo przywiązuję się do rzeczy. Tak mam.
Pamiętam jak płakałam po sprzedaży naszego ukochanego fiacika, którym kiedyś przemierzyliśmy pół Europy.
Teraz będę płakać po rozstaniu z kolejnym samochodem.
I nic nie dają rozmyślania, co by było gdybym się tak nie spieszyła, gdybym później wyszła z pracy, została jeszcze chwilkę. Może udałoby się uniknąć stłuczki?
Nic już na to nie poradzę, a szkoda.
Smutno mi…



8 komentarzy:

  1. Dorotko, przykro mi.
    Ale bardzo sie ciesze, zes cala i zdrowa!
    O ile sie nie myle, to haki sa u nas zakazane.
    I nie placz!
    Wysle po Ciebie woz, zaprzezony w konie.Takie u nas pojazdy widujemy czesto..I dam wina dobrego, i makaroniki kolorowe. I pogadamy. Trzymaj sie dzielnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lejesz miód i ukojenie na moje serce Kasiu kochana. Dziękuję i pędzę lecę do Ciebie.
      Miłej niedzieli.

      Usuń
  2. Szczęście w nieszczęściu, że Tobie nic się nie stało. Autko - będzie nowe. Też kochane ;0) Pozdrawiam ciepło - M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Maszka! Tak pewnie będzie jak napisałaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie życząc Ci udanego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Dorotko a wiesz co w tym wszystkim jest najważniejsze? Otóż to, że wyszłaś cało i jesteś zdrowa. TO!
    I właśnie TO niech sprawia że uśmiechem przeganiasz gdybania i smutki wszelakie.
    Uściskuje...mocniutko.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Migafko, nic nie jest ważniejsze od zdrowia. Cieszę się i pocieszam. A Tobie kochana, życzę przewspaniałych wrażeń podróżniczych. Trzymaj się cieplutko :-)

      Usuń
  5. Bardzo Ci współczuję... Szkoda autka ale dobrze, że tak się skończyło.
    Doskonale wiesz, że życie i zdrowie są przecież najcenniejsze.
    Wierzę, że kupisz nowe autko. W obecnych czasach trudno żyć bez samochodu.
    Trzymam kciuki za pomyślny obrót sprawy. Uwierz, będzie dobrze!!!!!!!!
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takich wspaniałych i szczerych życzeniach wierzę, że będzie dobrze.
      Dziękuję Ci Lusiu pięknie i pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Dziękuję pięknie za każdy zostawiony tu komentarz :)