niedziela, 9 lutego 2014

Kocie wariacje na stole czyli wiosna tuż, tuż...


Niedziela powitała mnie słońcem o poranku.
Otworzyłam okno i poczułam powiew wiosny.
Radosne ćwierkanie ptaszka umilało mi krzątanie się po kuchni.
Wczoraj na stole zagościła prymulka i w domu od razu zrobiło się jaśniej, cieplej, mniej zimowo.
Wciąż bliżej wypatrywanej wiosny.
Nawet mój kot oszalał z radości. 
Nie jestem pewna czy to za sprawą zakupionych feromonów czy za sprawą zbliżającej się pory roku.
Życzę wszystkim udanego, pełnego słońca tygodnia, byle do wiosny ;-)














8 komentarzy:

  1. Nie dosc, ze kot jakby podobny, to i cukiernica -znajoma.Niestety , moja zakonczyla zywot, ale wcale nie przez kota;)
    Milego tygodnia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, czyli coś nas łączy, cukiernica i zamiłowanie do czteronogów ;-)
    Udanego tygodnia Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Słoneczna prymulka i kocie rozleniwienie :)
    Zdjęcie drugie, jak dla mnie kwintesencja kocich uroków.
    Ściskam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zima rozleniwiła nawet koty ;)
    Dziś prawdziwie wiosenna aura więc moje trzy nygusy wyruszyły wreszcie do ogródka.
    To znak, że będzie coraz wiosenniej ;)
    Ściskam i życzę pięknego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  5. Byle do wiosny Doris :) GP

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite jest ćwierkolenie ptaków, w poprzednim miejscu gdzie mieszkałam ( w niskim bloku) mieliśmy naokoło drzewa i ćwierkały jak szalone czasem rano nawet budziły a to za sprawą sąsiada który uwielbiał robić karmniki i je rozpieszczać... Teraz w innym miejscu mieszkam i nie ma tego właśnie czegoś... za to są inne zalety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że są dobrzy ludzie, którzy dokarmiają ptaki, pomagając im przerwać. Radosne ćwierkanie budzi nas do życia po zimowym zastoju. I od razu robi się cieplej :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie (urodzinowo też)

      Usuń

Dziękuję pięknie za każdy zostawiony tu komentarz :)