sobota, 20 czerwca 2015

Dzieckiem być...

Dzieciństwo, cudowny czas, który z lekka i powoli pokrywa kurz zapomnienia.
Zacierają się twarze, ulatują imiona, nazwiska, gdzieś w kąt pamięci uciekają dawno nie odwiedzane miejsca.
Zamykam oczy i staram się odtworzyć obrazy sprzed lat.
Dźwięki i zapachy i każdy najdrobniejszy szczegół.
Nie chcę niczego zapomnieć, pominąć. Każdy detal jest ważny, a wspomnienia szczególne.
Tylko tam, zapach trawy po lipcowym deszczu był taki wyjątkowy, bzy i jaśminy upajały słodką wonnością, a ptaki ćwierkały tak pięknie, że zawsze budziłam się o świcie.
Droga do szkoły, niespełna kilometr, a wtedy było mi tak daleko.
Pierwszy dzień nauki, wystraszone dzieci, zapach klasy i mojego skórzanego tornistra, kolory kredek i rysunek na piórniku. Ukochany Elementarz Falskiego i Pierwsza czytanka.
Uśmiecham się na myśl o grze w klasy, w chłopa, w noża, widzę skoki przez gumę i biegi dookoła klombu.
Wspominam nasze warkocze zaplatane przez Babcię.
Zimy tak śnieżne i długie, o jakich marzą tylko dzieci.
Miałyśmy z siostrami to szczęście, że często zabierano nas na zaprzężone końmi sanie, okrywano derkami i jechano w śnieżną dal.
Myślę o saneczkowym szaleństwie i jeździe na łyżwach po okolicznych bajorkach.
Przypominam sobie zapach wiosny, topniejący śnieg i błotniste koleiny na wiejskich dróżkach, a także buzie dzieci pełne  pierwszych wiosennych piegów.
Lato, niesamowicie ciepłe i wonne, nasze bose stopy taplające się w kałużach, kolory tęczy i obserwowanie obłoków. 
Wspominam książki czytane nam przez moją najstarszą siostrę.
Znowu widzę kwitnące w parku akacje i róże na trawniku. 
Nasze gry w chowanego i rowerowe wycieczki po najsłodsze na świecie poziomki. Rosły przy rowach wzdłuż kolejki wąskotorowej. Były tam też jeżyny oraz rajska jabłoń.
Pamiętam pana, który pozwalał nam jeździć drezyną. Ale było radości !!!
Pamiętam misternie plecione wianki z koniczyny i mleczu. 
I cudownie ciepłe wieczory, gdy wsłuchując się w szczekanie psów w wiejskich zagrodach, cała nasza ferajna obserwowała rozgwieżdżone niebo.
Niekończąca się zabawa i niekończąca opowieść…




  










Pięknych wspomnień Wam życzę :)








14 komentarzy:

  1. Obudziłaś moje wspomnienia...mogłabym opowiadać bez końca. Byłam szczęśliwym, wiejskim dzieckiem...to mi dało fundament na całe życie.
    Dziękuję Ci za chwilę wspomnień!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się Basiu, że i Twoje wspomnienia ożyły :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Boze jakie to byly wspaniale czasy!
    Ja tez wspominam je ciagle
    Dziekuje Ci Doronia za te wspomnienia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wspaniałe i wyjątkowe. Czasami chciałabym znowu się tam znaleźć. I zjeść lody-sputniki waniliowe z naszego baru. Ich zapach i smak pamiętam do dziś ;)

      Usuń
  4. Im dalej czas mnie odsuwa, od tamtych dni ,dzieciństwa, tym bardziej jestem bliżej nich, wspomnienia wracają, ożywają obrazy i tęsknota do szczenięcych lat daje o sobie znać. Wtedy wszystko było piękne, proste , pierwsze , tyle oczekiwań, dążeń, spełnień i oaza...rodzinny dom, pełen ciepła i bezpieczeństwo i beztroska i kochane serca i ciepłe dłonie...
    Dziękuję za te wspomnienia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Im więcej mamy lat tym bardziej wspomnienia powracają, krążą nam po głowie, nie dają zasnąć. W beztroskie dzieciństwo chciałabym choć na chwilkę wejść znowu…
    Pozdrawiam i cieszę się, że pobudziłam Twoje emocje

    OdpowiedzUsuń
  6. Uruchomiłas rzeke wspomnień... Piekny czas... I ten elementarz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, rzeka niech płynie…
      Pozdrawiam pięknie i dziękuję za odwiedziny :-)

      Usuń
  7. Tak....to był fajny czas :)
    I nawet szkołę lubiłam, ale tylko podstawową, bo potem się zaczęło.....
    Warto wracać wspomnieniami do tamtych czasów i warto o tym opowiadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawowa była wspaniała, ukochana, malutka, jedyna w swoim rodzaju.
      Chyba się starzeję, ehhhh życie… ;-)

      Usuń
  8. Czy dziś dzieci się jeszcze gdzieś uczą z "Elementarza" Falskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę Agnieszko.
      Elementarz stoi zapewne w wielu domach, ale tylko do przywoływania wspomnień…
      Wciąż lubię do niego zaglądać :)

      Usuń
  9. Dorotko, lubimy te same ilustracje:)
    A Elementarz, jest wydawany ..Wznowienia sie ukazuja dosc czesto.
    Tylko, ze dzeci ucza sie juz inaczej, nie maja psa, tylko smatrfona;)

    Mysle sobie, ze w chwili smierci, wroci do mnie moje piekne dziecinstwo, prawie takie, jak opisalas.

    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne całkiem czasy nastały…
      Czy lepsze?
      Oby dzieciaki miały co wspominać…
      weekendowo pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję pięknie za każdy zostawiony tu komentarz :)