To wszystko sprawia, że zaczynam cieszyć się dniami, które dopiero nadejdą.
Niech zaowocują spełnieniem marzeń i realizacją planów. Niech przyniosą magiczne chwile o jakich marzyć wciąż warto. I czekać…
Wyrzucona choinka, bombki ukryte głębokow kartonach, stroiki i dekoracje którym przyjdzie czekać rok cały w zaciszu pakamery.
Za nami święta i Nowy Rok. Dni wydłużają się leniwie, ale zauważalnie.
Jeszcze tylko chwila i wypatrywać będziemy pierwszych krokusów i przebiśniegów.
Oczekiwanie na piękne, ciepłe dni umilą nam kwitnące tulipany i żonkile.
Póki co, za oknem szaro-buro i wciąż jesiennie.
Czyżby zima ominęła nas w tym roku? Wpadła na chwilę i już nie wróci?
Nie zasypie śniegiem, nie zmęczy odśnieżaniem, nie otuli drzew białym puchem?
Żałuję jej braku tylko w kontekście nie zrobionych zdjęć.
Może uda się zimowa relacja z kolejnych warsztatów fotograficznych w Wigrach.
To już wkrótce, za dwa tygodnie będę się cieszyć każdą chwilą spędzoną na polskim biegunie zimna, Suwalszczyźnie.
Trzymajcie kciuki, oby było zimowo ;-)