poniedziałek, 15 września 2014

Za miastem

Na niedzielny spacer ruszyłyśmy z Agą za miasto. 
Lubię wieś.
Tu życie ma inny rytm. Bez korków, zatłoczonych ulic, ciągle spieszących się ludzi.
Gdzie nie spojrzeć widzę rozległe pola, łąki i pastwiska, a na nich odpoczywające konie.
Nastrajam się pozytywnie tym widokiem.
Leniwie toczy się niedzielne przedpołudnie. Słońce grzeje mocniej niż zazwyczaj we wrześniu.
Czuję w powietrzu zapach mijającego lata.
Wokół nas wszędzie cisza i spokój.
Odwiedziny w znajomym folwarku zachęcają do wypróbowania nowych potraw.
Gorący talerz z zupą grzybową kusi zapachem, a delikatne pierogi rozpływają się w ustach.
Jak mało czasami potrzeba do szczęścia.
Miłego tygodnia Wam życzę :-)









Hipis goni Agatę











poniedziałek, 8 września 2014

U progu jesieni

Ostatnia niedziela powiewała latem choć w powietrzu czuć już było zbliżającą się jesień.
Wszystko co dobre ma swój koniec. 
Wypatruję złotej, polskiej i mam nadzieję, że taka właśnie nadejdzie.
Klucze ptaków na niebie nastrajają mnie nostalgicznie.
Dziś za oknem deszcz, ponure chmury nie ustępują miejsca słońcu. 
Zaczynam oswajanie z nową aurą.
Mam nadzieję, że będzie tak jak lubię.
Wielobarwnie i refleksyjnie.
Cudnie fotograficznie.
Usmażę konfitury ze śliwek, upiekę ciasto z pachnących jabłek, zaparzę kawę z kardamonem i otulę się w ciepły szal.
Wtedy, nawet ponura aura nie sprawi, że będzie mi źle.