niedziela, 27 lipca 2014

Wspaniali mężczyźni w swoich latających maszynach

Od piątku w Gdyni odbywały się Mistrzostwa Świata Red Bull Air Race. 
Tu właśnie, przy bulwarze nadmorskim przez trzy dni można było obejrzeć najbardziej spektakularne widowisko z udziałem najlepszych pilotów świata.
Pokaz brawurowych przelotów i podniebnych akrobacji zapierał dech w piersiach.
Na wodzie ustawione bramki, 25 metrowe pylony, między którymi piloci wykonywali nadzwyczajne  ewolucje, z prędkością ponad 380 km/h.
Tłumy obserwujących ludzi. Z nabrzeża, pobliskiego klifu, z motorówek i łodzi na morzu. 
Pogoda trochę kapryśna, z lekkim deszczem. Mimo to upalnie i parno.
Z lataniem czuję się związana od dawna, odkąd poznałam Wojtka czyli 27 lat.
To On pokazywał mi niebo, szybowce, samoloty, które kochał.
Mówił o lataniu i wolności jaką dają przestworza.
Uczył rozpoznawać chmury i prognozować pogodę na następne dni. 
Słuchałam i zapamiętywałam jak wygląda cumulus, cirrus uncinus, cumulonimbus, stratus.
Zawsze latałam jako pasażer, nigdy za sterami. 
Zabrakło mi odwagi, by pójść na kurs szybowcowy, nauczyć się podniebnych lotów.
Czy żałuję?
Po takim spektaklu, chyba tak...



nawet kormorany wypatrywały przylotu swych stalowych braci

mewa głośnym krzykiem obwieszcza przylot









pylon ścięty skrzydłem przez pilota











DC3 Dakota







piątek, 25 lipca 2014

Deszcz potrzebny od zaraz

Po tygodniach upałów rośliny proszą o deszcz.
Niech przyniesie świeżość i orzeźwienie. 
Zmoczy płatki kwiatom, obmyje liście drzewom, skropi wilgocią przesuszoną gorącym słońcem ziemię.
W powietrzu uniesie aromaty natury.
Niech zapachnie maciejka, cudną wonią oszołomią nas róże, a pnący groszek owinie słodkawym balsamem.
A po deszczu… z radości zawirują liście na drzewach, a płatki hortensji uśmiechną się w stronę nieba.
I powróci cudowna zieloność traw.
I będzie tak, jak lubię.
Pięknego weekendu Wam życzę















poniedziałek, 21 lipca 2014

Letnie migawki


Piękna aura sprawiła, że coraz częściej myślę o wakacjach.
Przede mną jeszcze miesiąc pracy, a potem wyczekiwany odpoczynek. 
W tym roku moim celem będzie Suwalszczyzna. 
Czekam niecierpliwie.
Póki co, czerpię radość z promyków słońca i tych cudnie ciepłych dni. 
Plaże nadmorskie zapełnione po brzegi turystami. 
Nie pamiętam kiedy widziałam takie tłumy w Sopocie. 
Przedwczoraj próbowałam poleżeć na piasku, ale ponad godzinne poszukiwanie miejsca parkingowego, skutecznie zniechęciło mnie do nadmorskiego relaksu.
Wczoraj, udałam się do oddalonych od Trójmiasta Mechelinek, gdzie nie ma tłumu turystów i z parkowaniem kłopotów żadnych. 
Kąpiel w morzu okazała się być zbawienna w tym prawie 30-stopniowym upale.
Woda ma temperaturę ponad 20 stopni więc jest zadziwiająco ciepła jak na Bałtyk.
Niech takie lato nadal trwa.
Pozdrawiam tych , którzy są po wakacjach i już marzą o następnych oraz tych, którzy mają je wciąż przed sobą :-)













stópki małej Zosi i pierwszy dotyk piasku