niedziela, 27 kwietnia 2014

W świetle poranka

Niedziela rano.
Jasny blask poranka spływa na drzemiące jeszcze kwiaty w ogrodzie.
Lekki wiatr kołysze zielonymi gałązkami.
Zapach soczystej trawy kusi, by choć na moment położyć się na niej.
Unoszę głowę i widzę szybujące na wietrze białe płatki. Jak tancerki wirują nade mną, potem lekko i prawie niezauważalnie, opadają na moje ramiona.
Wiem, że dziś będzie piękny dzień...













sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanoc tuż, tuż czyli ostatnia prosta do świątecznego obżarstwa ;-)

Ostatnie przygotowania do Świąt.
W całym domu unosi się zapach kajmaku, konfitury z płatków róży, gorącej czekolady, a widok kolorowych mazurków, sernika i babeczek cytrynowych, dobrze mnie nastraja.
To taki cudowny czas w Wielką Sobotę, kiedy można spokojnie usiąść w przeświadczeniu, że wszystko już zrobione, że zdążyłam na czas.
Poranek był zaganiany.
Ostatnie zakupy, bo jak zwykle o czymś zapomniałam, przygotowanie święconki i ratowanie sernika, który jak na złość zaczął przybierać postać dziwnie grudkową :(
Nie lubię takich kulinarnych niespodzianek!
Na szczęście, po raz pierwszy w życiu, udało mi się go uratować. 
Patrzę na niego i oczom nie wierzę jak pięknie wyrósł. Oby tylko smak był przyjemny dla podniebienia.
Ufam, że tak właśnie będzie.
Świętego spokoju na Święta Wam życzę…
i takiej cudnej pogody jak u mnie, na Wybrzeżu.



moja nieudolna próba zgapienia dekoracji od blogowej koleżanki ;)






środa, 16 kwietnia 2014

Przedświątecznie już :)

Zaczął się przedświąteczny tydzień.
W domu, jak zwykle, pracy nie brakuje. 
Zakupy, trochę wiosennych porządków, sprawdzanie przepisów, obmyślanie dekoracji.
A nuż coś nowego wpadnie mi do głowy?
No i jeszcze zrobienie wianka na drzwi. 
Przeglądam gazety, sprawdzam blogi i nie mogę nacieszyć oczu zdjęciami kulinarnych pyszności.
Wszystkiego chciałabym spróbować, wiele przepisów sprawdzić.
Aż ślinka cieknie na samą myśl o zbliżającej się rozpuście ;-)
Na naszym świątecznym stole królują mazurki.
Nie może zabraknąć kajmakowego, bo dziecko nie wybaczyłoby mi tego ;)
Będzie więc mazurkowo, sernikowo i z babą w tle.
Ale póki co, trzeba zakasać rękawy i posprzątać.
Dzielnie mi w tym towarzyszył Bazyl, co jak na faceta przystało, jest raczej osobliwością wielką.
Bazyl jest szczególnym przypadkiem kota wyjątkowego. Cudownie kochany z niego staruszek.
Jak dobrze pójdzie, za rok będziemy obchodzić  kocią 18-tkę!
Zaglądanie do szaf to jego specjalność. 
A kiedy Bazyli nurkuje po szafkach, Rebelka drapie w świeżo umyte okna. Wrrrr!!!
Tylko Migotka wtulona w kocyk śpi i śni.
Takiej to dobrze...
 


















niedziela, 13 kwietnia 2014

Wiosenny spacer w Jarze Raduni

Spontaniczny spacer w nasze ulubione miejsce, do Jaru Rzeki Raduni, okazał się wspaniałym pomysłem w sobotnie południe. 
Każdego roku tu wracamy, kiedy wiosna przychodzi na dobre i sypie kwieciem wokoło.
Mamy tu swoje ulubione ścieżki, wspomnienia.
To wyjątkowo urokliwy rezerwat krajobrazowy Pojezierza Kaszubskiego.
Rzeka Radunia płynie meandrami otoczona ze wszystkich stron wzgórzami morenowymi.
W tak pięknych okolicznościach przyrody podziwiamy naturę zachwycając się każdym napotkanym zawilcem, przylaszczką, rozwijającym się liściem, zapachem wiosennego lasu.
Idziemy utartą ścieżką, którą kiedyś chodziliśmy we troje. 
Zniknął już mostek, na którym bawiliśmy się w misie-patysie. 
Pozostało wspomnienie tamtych wypraw.